Schwarz-Gelb No.12– Nie żartuj z Hermana…
Uczniowie czas do szkoły! Niektórzy się cieszą(ta mniejsza część), ale całkiem spora grupa ze łzami w oczach wraca by usłyszeć dzwonek na lekcję. I to głównie dla nich dzisiejsze wydanie poświęcamy na żarty o szkole. Może to spowoduje, że chętniej ruszycie z plecakami na plecach i to bez spóźnień. 😉 Dyrektor szkoły przechodzi korytarzem obok klasy, z której słychać straszny wrzask. Wpada, łapie za rękaw najgłośniej wrzeszczącego, wyciąga go na korytarz i stawia w kącie. Po chwili z klasy wychodzi kolejnych trzech młodzianów, którzy pytają:– Czy możemy już iść do domu?– A z jakiej racji?– No… przecież skoro nasz nowy pan od matematyki stoi w kącie, to chyba lekcji nie będzie, prawda? ————— Przed szkołą stoi młody Herman i jego kolega Bauer:– Masz, pal. – mówi ten pierwszy– Nie, ja nie palę. – pada odpowiedź– No masz.– Nie no, naprawdę…– No masz, bo nauczyciel poczuje od ciebie palinkę. ————— Czym różni się uczeń dobry od złego?Złego leją rodzice, dobrego – koledzy. ————— Feldwebel Herman pyta syna:– Co robiliście dziś na matematyce, Albrechcie?– Szukaliśmy wspólnego mianownika. Senior nie może się nadziwić:– Coś podobnego! Kiedy ja byłem w szkole, też szukaliśmy wspólnego mianownika! Że też nikt go do tej pory nie znalazł…
Czytaj dalej