Nowy Brzeg, 27 kwietnia 1921
Nie ma nic piękniejszego jak widok znudzonego codziennym życiem miasta, które nagle rozkwita, niejako budzi się z letargu. Takie właśnie obrazy mogliśmy zaobserwować w miniony weekend w leockiej stolicy, Nowym Brzegu.
Ludzie wyszli na ulicę, ale nie protestować czy obalać władzę, a wręcz przeciwnie, wspierać, dopingować i trzymać kciuki. Obaj Namiestnicy tej niewielkiej wyspy brali bowiem udział w drugiej już edycji Rajdu Leocji, w ramach Rajdowych Mistrzostw Austro-Wegier.
Jako się rzekło w dniach 24-25 kwietnia odbyły się zawody z tego popularnego cyklu. I choć sama nazwa wskazuje wymiar lokalny, to ma ona charakter globalny. I to w tym tkwi cały szczegół. Wracajmy jednak do Nowego Brzegu.
Na starcie pojawiło się dziewiętnastu kierowców. Wśród nich legendarni już mistrzowie kierownicy, jak aktualny mistrz oraz zwycięzca 1.Rajdu Leocji, Helwetyk Romański czy wicemistrz Ludwik Tomović, ale i całkowity żółtodziób, Piotr vel Bocian…
Rajd rozpoczął prolog w Nowym Brzeg. To oficjalnie najkrótszy odcinek w historii jaki mieli do pokonania rajdowcy. Zwyciężył go niespodziewanie Andrzej Fryderyk (Gaz Konspir). Zawodnicy następnie mieli nieco czasu na ostatnie poprawki w swoich automobilach. Na OS1 w bój ruszyli z animusze, tutaj najlepszy okazał się natomiast Prokrustres z Gellonia fur Immer. Stawka jeszcze w miarę trzymała się razem. Pierwsze „akcje” taktyczne i zaczepne rozpoczęły się od OS2. Tu na czoło wysunęli się Heinz-Werner Gruner (Gruner Rennsport-Puch) i ku zaskoczeniu lokalnej społeczności „łabędzi jeździec” Franklin Garamond (Vogel SG). Leota znakomicie sobie radził do połowy rajdu, ale ugrzązł gdzieś na jednym odcinku i niestety pogrzebał swoje szanse. Nie zawiódł drugi z rodzimych „pogromców dróg”, wspomniany wcześniej Romański. Trzy potężne premie na trzech kolejnych OS’ach i już liderował. W pościg za nim niezwłocznie udał się Tomović, pomału przesuwając się ku górze. OS 6 to prawdziwy popis Brunona Petrowicza Catalana (Pangard Racing Team) i Moritza von Oranien-Nassau (CZT Skoda), w dodatku leocki mistrz otrzymał karę czasową, co wyrównało stawkę.
Do mety gnało nadal 18 rajdowców (po prologu wycofał się von Ribertrof), a czoło stawki prezentowało się następująco: Romański, Tomović, Gruner, Petrowicz Catalan i von Oranien-Nassau. Przedostatni OS to już dominacja pierwszej dwójki. Tutaj pokazali niebywałą klasę i kunszt. Przyzwyczajeni do jazdy w ciągłej presji szybko odskoczyli rywalom. Nie wytrzymali jej natomiast czwarty i piąty rajdowiec na poprzednim punkcie kontroli. Niestety potracili cenne minuty i wypadli z pierwszej piątki. Świetnie spisał się Józef Wilhelm Potocki (Pangard Racing Team) i Zbyszko Gustolupulo (Tropische Tourenwagen), którzy śrubując swoje wyniki ostatecznie zajęli 4 i 5 miejsce. To ich najlepsze, jak dotąd, pozycje! W stawce nie do ruszenia pozostała zatem pierwsza trójka. I bez zagrożenia przyjechała w takiej kolejności jak na OS6. W Leocji po raz drugi zwycięża lokalny bohater Helwetyk Romański. Jego wyższość musiał uznać Ludwik Tomović oraz Heinz-Werner Gruner.
Drugi Pangard z Petrowiczem Catalanem spadł na szóste miejsce, co było i tak niewątpliwie wielkim sukcesem zespołu. Obaj ich kierowcy znaleźli się bardzo blisko podium. Tuż za nim uplasował się „mąż słynnej żony” von Hagsen de la Sparasan, tuż za nim „Czeski Bełt”. Pierwszą dziesiątkę zamknęli dwaj sarmaccy kierowcy, debiutujący Piotr vel Bocian (Klekot) i doświadczony Prokrustes. Totalnie zawiedli kierowcy Gaz Konspir, ale zapewne nie powiedzieli ostatniego słowa, tym bardziej, że już niedługo spotkamy się w ich rodzinnych stronach. Przed nami Rajd Lwa i Jednorożca i wiele, wiele emocji, tym bardziej, że organizatorzy już dziś zapowiadają szereg dodatkowych atrakcji, także podczas zawodów, jak i dookoła nich! Nie możecie tego przegapić
Triumfator oprócz nagród pieniężnych, otrzymał niezwykłą statuetkę. Teraz ma już dwie identyczne w swojej gablocie na trofea… Romański tym zwycięstwem utwierdził wszystkich, że obecnie jest najlepszym kierowcą w całej historii RMAW. To niebywały sukces dla tego, niemłodego już przecież sportowca. Do końca kariery jeszcze jednak daleka droga, więc redakcja życzy dalszych sukcesów i śrubowania rekordów!
KLASYFIKACJA 2. RAJDU LEOCJI
KLASYFIKACJE GENERALNE – SEZON II
Za wsparcie techniczne i merytoryczne Rajdu Leocji serdecznie dziękujemy współorganizatorom oraz wszystkim sponsorom! Serdeczne dzięki!
Artykuł przygotował : HWG