Nie ma nic piękniejszego i niezwyklejszego w realnym świecie jak narodziny dziecka. Poczęcie jest okraszone swego rodzaju specyficzną magią, którą zrozumieją tylko rodzice. Ta wyjątkowość, w dodatku ujawnia się i uwydatnia tylko tym, którzy wiedzą czym jest bliskość i czują nieskalaną więź. Początek czegoś… Wieki temu to właśnie ta cząstka połączyła kolor czarny i kolor żółty… Barwy Habsburgów, symbol naszego rodu panującego. Czy może być wspanialsze połączenie niż właśnie czerń i żółć?
Przed Państwem, kiedyś byśmy powiedzieli „leży zbitek papieru”, dziś mówimy „przedkładam wydanie elektroniczne”, czasopisma charakterystycznego, z tradycją sięgającą panowania Franciszka Józefa II sprzed dekady. I choć formuła się zmienia to jednak nadal będzie nawiązywać do Monarchii i Jej przyjaciół… Nie, nie będzie to strefa wieści i ostatnich wydarzeń. Schwarz-Gelb to coś więcej, to kawałek wspomnień… A my „odkurzamy się” dla wszystkich tych, dla których Austro-Węgry w wydaniu mikronacyjnym są na tyle bliskie co wspomniane w pierwszym zdaniu dziecko.
Już od jutra zaczniemy regularnie, przynajmniej taką, jako redakcja, mamy nadzieję wydawać „czarno-żółte” strony o czymś innym niż do tej pory pisały wszelkie wydawnictwa. Poszukamy dla Was sporo wyjątkowych detali, niuansów oraz niesamowitych ciekawostek, które może nie będą zapierały tchu w piersi, ale wywołają w Państwu emocje. Jakie? Okaże się już niebawem…
———————————————————————————————-
Podpisano jako się zwie, Heinz-Werner Grüner, redaktor Schwarz-Gelb