Na ratunek siedmiogrodzkim wsiom przychodzi Kapitan Austria!

0 Comments

Segesvár. Niedawno sterroryzowane wsie, wraz z pomocą król.-węg żandarmerii, ufundowały nagrodę za pomoc w schwytaniu stwora zwanego od emblematu na swej tarczy Strzałokrzyżowcem. Przypominamy, iż osobnik ów o sile nadludzkiej przed miesiącem jął stosować przemoc wobec tych poddanych Najjaśniejszego Pana, którzy reprezentują szczep romańsko-węgierski, Madziarów i madziaronów zostawiając w spokoju. Na wezwanie odpowiedziało wielu śmiałków, z których większość poległo, prócz tych którzy przyjechali pociągiem z Pragi – ci bowiem uciekli.

Kapitan Austria

Wreszcie pojawił się on – przyleciał sterowcem Pierwszej Węgierskiej Fabryki Sterowców, by udać się do okolicznych wiosek i zbadać sytuację. Wtem wyłonił się, w szyderczym śmiechu, Strzałokrzyżowiec. Panowie, obaj o nadludzkiej sile, rozpoczęli walkę, prawdopodobnie straszniejszą nawet od tych znanych z bukowińskich Czerniowiec. Okoliczna ludność przyjmowała zakłady, przy czym rozłożyły się one dokładnie po połowie.

Wreszcie rozpoczął się pojedynek. Kapitan Austria ruszył na wciąż śmiejącego się Strzałokrzyżowca, który obronił się przed ciosem swą ogromną tarczą. Wtem terrorysta ruszył na swego niemieckojęzycznego antagonistę, początkowo przygważdżając go do ziemi, gdy wtem sytuacja się odwróciła za pomocą szybkiego fortelu. Panowie korzystali z uników, kontrataków i potężnych natarć. Wtem jednak kapitan Austria zrobił coś nieprzewidywalnego – rzucił swą tarczą niczym rdzenni mieszkańcy antypodów bumerangiem. Ranny i niemal na wpół przecięty antagonista zdążył jednak wskoczyć do ostatniego wagonu pociągu jadącego w stronę Górnych Węgier.

Kapitan Austria, choć zwyciężył, był jednak socjalistą (co wskazują niepokojące symbole na jego szyi), a więc człowiekiem z honorem niewielkim niczym skarbiec Ciprofloksji. Po niedokończonej walce jął więc rościć sobie prawa do nagrody, której – w obliczu braku pokonania terrorysty – nie chciano mu wypłacić. Skończyło się na awanturze oraz wstydliwym odwiezieniu kapitana Austrii w koszu, w kierunku najbliższego posterunku królewsko-węgierskiej żandarmerii. Miejmy nadzieję, że Strzałokrzyżowiec zniknął na zawsze i nie będzie już nękał żadnych poczciwych poddanych króla Węgier.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Posts

Żołnierze po przyjeździe do Bludenz

CO MA DO UKRYCIA WOJSKO?! CAŁA PRAWDA O OPERACJI „TRISKELION”

0 Comments

Siódmego lipca ubiegłego roku poranek był wręcz sielankowy. Nic nie zapowiadało dramatycznych wydarzeń, które miały rozegrać się w ciągu kilku nadchodzących dni na terenie najdalszego z krajów Monarchii - Vorarlbergu. "Operacja Triskelion" - bo taką…

Przedterminowe wybory do Parlamentu

0 Comments

Kilka dni temu całe Austro-Węgry zostały zelektryfikowane ogłoszeniem przez Herr von Gruenera iż na jakiś czas zamierza on wycofać się ze służby publicznej. Jako że w następstwie jego dymisji w Radzie Państwa pozostałby tylko Ritter…

[WYDARZENIA] 25 April 1920

0 Comments

Wiedeń 10. April Rząd Rittera Orańskiego rozpoczyna prace Rada Państwa poprzez aklamację udzieliła votum zaufania Rządowi Jego Cesarskiej i Królewskiej Mości w składzie: Ritter Moritz von Oranien-Nassau: Prezydent Ministrów, C.i K. Ministerstwo Skarbu Graf Henryk…