Franciszek Józef II | 01. 01. 2011
An meine Völker!
Népeimhez!
Jak co roku, po – jak zawsze udanym – świętowaniu Sylwestra, przychodzi mi wygłosić Mowę Tronową przed Ludami Monarchii na nowy, dwa tysiące jedenasty rok. Wierzę, że Austro-Węgry wkroczą w ten rok z dumą, z poczuciem triumfu i dobrze spełnionego obowiązku. Mieliśmy się w tym roku czym pochwalić, choć pewne rzeczy mogłyby iść lepiej. Jestem przekonany, że za rok będziemy mogli dumnie oznajmić światu, że cele, które dziś sobie stawiamy, zostały osiągnięte.
W mijającym już roku pokazaliśmy, że Cesarskie i Królewskie Siły Zbrojne stanowią potężną siłę, która wyznacza nowe ramy prowadzenia konfliktu zbrojnego w naszym świecie. Za zwalczanie Powstania Skavlandzkiego należą się naszym dzielnym żołnierzom gromkie brawa. Pokazaliśmy także, że dyplomacja może wyglądać zupełnie inaczej niż dotychczas – że może być ciekawa i interesująca. Naszej szkole dyplomacji udało się rozpocząć mozolny proces przekonywania świata do tego, że potrzebne są mu zwykłe konflikty, kłótnie, przyjaĽnie i sojusze. W kwietniu zadziwiliśmy opinię międzynarodową świetnymi obchodami Pięciolecia Monarchii Austro-Węgier – w czasie, gdy wiele państw w ogóle nie organizuje takich rocznic. Udało się nam wprowadzić nowatorskie rozwiązania w ubarwianiu austro-węgierskiego życia, a także przywrócić należyte miejsce różnym jego dziedzinom i aspektom.
Austro-Węgry po raz kolejny pokazały, że są stabilnym i godnym zaufania partnerem. Zarówno dla naszych sojuszników z Trójprzymierza, których niezwykle sobie cenimy, jak i wobec innych naszych przyjaciół. Dzięki naszej nieustępliwości udało się powstrzymać plany obcej ekspansji na Nowym Kontynencie, którego kraje wiedzą, że mogą na nas polegać, ilekroć ich bezpieczeństwo jest zagrożone. Przyjazne i neutralne stosunki z wieloma, także dużymi, państwami spoza naszego regionu pozwalają nam na budowanie swojego wizerunku jako znaczącego czynnika stabilności i bezpieczeństwa zarówno naszego regionu, jak i całego świata.
Sto lat temu, w tysiąc dziewięćset jedenastym roku, Austro-Węgry były na światowym poziomie. Rozwijał się przemysł i handel, którego broniła silna armia, błyskawicznie się przemieszczająca za pomocą doskonałych kolei. Monarchia była jednym z prekursorów pojęcia państwa prawa, byliśmy powszechnie szanowani. Wiedeń i Budapeszt były światowymi stolicami kultury, sztuki i polityki. W tym właśnie roku wynaleziono nad Dunajem pierwszy czołg, a także otwarto pierwszą szkołę lotniczą. Dziś, sto lat póĽniej, mamy nowe wyzwania. I tak samo, jak nasi przodkowie z poprzedniego wieku, z pewnością im sprostamy.
Naszym obowiązkiem jest, byśmy uczynili Monarchię jeszcze lepszym i potężniejszym państwem. Jestem przekonany, że nowy rok będzie temu sprzyjał. Jego początek bowiem zajmie nam bezprecedensowe dotychczas wydarzenie – konferencja naukowa naszego Uniwersytetu. Wierzę, że uda się kontynuować dzieło wprowadzania nowatorskich, austro-węgierskich rozwiązań w dziedzinie dyplomacji mediów, armii czy gospodarki. Jestem przekonany, że powiedzie się także trudne zadanie ponownego określenia relacji z naszymi sojusznikami z Trójprzymierza. Mam też wielką nadzieję, że uda się jeszcze bardziej poprawić naszą pozycję międzynarodową.
W Nowym Roku życzę wszystkim, by życie w Austro-Węgrzech było jeszcze przyjemniejsze, by nikt nie musiał już rezygnować przez inne osoby, by każdy z nas mógł realizować siebie samego, budując jednocześnie nasz wspólny Dom.
Ein glückliches Neues Jahr!
Boldog újévet!
(-) FJ II, I. R., m. p.