Riccardo von Rotberg | 09. 10. 2008
Wiedeń, 8. Października 2008
Drodzy Mieszkańcy,
Sprzymierzone siły byłego rządu oraz powyborczej opozycji utworzyły gabinet rządowy pod przewodnictwem Miklosa Vaya. Rząd ten powstał bez udziału zwycięzców, a wręcz przeciw nam. Potwierdzają to wielokrotne rozmowy Przedstawiciela Rządu w ZP Victorio Mortuusa z władzami LPAW.
Wszyscy wiemy kto i na jakich zasadach jest członkiem rządu. Wicepremierem i Ministrem Spraw Wewnętrznych został Łukasz Ziółkowski – obecny Prezes Federacji Piłkarskiej. Osoba ta nie gwarantuje nawet przyzwoitej pracy ministerstwa, co więcej będzie zarządzała gabinetem podczas nieobecności Premiera Miklosa Vaya. Choć powrócił do Monarchii w lipcu niewiele wie o realiach austro-węgierskiego życia, a już na pewno nie zna choć w dostatecznym stopniu obowiązującego prawa. Premier za jeden głos w Zgromadzeniu poświęcił ministerstwo, przewodnictwo w Izbie Parlamentu i wicepremierostwo, to powinno dać do myślenia, dlaczego tak postąpił. Sam gabinet świeci pustkami i jest najsłabszym jaki kiedykolwiek powstał. Brak w nim Ministra Spraw Zagranicznych – jego funkcję pełni Jego Cesarski i Królewski Majestat. Premier jest Ministrem Skarbu, Prezes Federacji Piłkarskiej – Ministrem Spraw Wewnętrznych, pozostali ministrowie, jak zwykło się mówić „etatowo” popierają każdy rząd.
Dlatego też dysponując poparciem społeczeństwa zdecydowaliśmy się utworzyć „gabinet cieni”, który będzie tworzył własne projekty rozporządzeń i ustaw, a w razie upadku obecnego rządu przejmie natychmiast władzę oraz przystąpi do pracy.
W skład gabinetu wchodzą: Riccardo von Rotberg – cień Premiera, Piotr de Burg von Baden – cień Ministra Spraw Wewnętrznych, Wasilij Petrowicz – cień Ministra Skarbu, Karl Gregor Habsburg – cień Ministra Wojny, Piotr Wolecki – cień Ministra Kultury. Tymczasowo Ministerstwo Spraw Zagranicznych pozostanie bez swojego odpowiednika, ze względu na dobro Monarchii.
Obywatele,
Jesteśmy gotowi przejąć władzę w każdym momencie, a efekty naszych prac będą publikowane w Internecie.
Z poważaniem
Ministrowie „gabinetu cieni”