Otto von Rutelheld | 24. 06. 2008
Od początku mej kadencji rząd był postrzegany jako śmieszna ironia władzy i wybryk kilku ludzi myślących tylko o władzy.
Są to jasne oszczerstwa wymierzone w zachwianie władzy. Nie staram się o dobry wygląd PR, gdyż nie jestem jak tzw. 'opozycja’, która stawia tylko na to. Ale cóż… nie chcę oskarżać i krytykować pomimo, że wiem, iż o to zostanę posądzony, a wiele gazet i ludzi wypowie się w sposób krytyczny na temat mój i Rządu.
Ostatnimi czasy dość dużo się działo… Traktat z V Rzeczpospolitą zmiany na stronie Monarchii, ale przede wszystkim zerwanie Konkordatu, a dokładnie oficjalne wyrzeczenie się jego przez mój rząd.
Będziemy nalegać na Monarchę, gdyż czas powiedzieć NIE Rotrii… dość ich mniemaniu o sobie, dość niskiemu poziomowi jaki przedstawiają, dość temu, że pragną jednego i nie jest to Wiekuistość.
Rotria nie jest Państwem Kościelnym, jest to jedynie ironiczny przykład jak pod płaszczykiem religii można dorobić się i jak dzięki religii można wpływać na rządy i narody. Rotria nie pełni żadnej misji, gdyż od momentu podpisania Konkordatu, nie zrobiła nic dla obywateli, ale za to bardzo dużo dla siebie.
Powiedzmy szczere NIE takiemu zachowaniu. Nie będę ukrywał, iż mój rząd nie jest idealnym rządem, gdyż takowy nie istnieje.
Można nam zarzucić, że niby nie działamy dla dobra Monarchii, ale dla ludzi, wiedzących czym jest tak naprawdę Rotria i do czego dąży będzie znana słuszność tego kroku. Dlatego też jestem pewien, że dla znacznej i bardziej świadomej części społeczeństwa ten ruch będzie działaniem dla dobra Monarchii, ba! dla dobra całego mikroświata, gdyż z tego miejsca pragnę nawoływać.
Przywódcy państw powiązanych z Rotrią Konkordatami i nie tylko. Zerwijcie te łańcuchy! Skończcie tą grę pozorów i uśmiechów, gdy wróg jest w środku, w naszych ojczyznach. Nie zapominajmy, że świętoszkowie są wśród nas.
Niedługo wygłoszę następne orędzie dotyczące wyłącznie Monarchii, zapowiadam wiele zmian i reform.