Brosca Marika Szandor | 25. 04. 2007
Drodzy Państwo, to co czytam od jakiegoś czasu na stronie Monarchii to naprawdę napawa mnie wielkim niepokojem.
Nie ma takiej możliwości by Przedlitawia i Zalitawia były sobie wrogami.
Jesteśmy jednością i ani jedna, ani druga strona nie może uprawiać swojego poletka indywidualnie.
Wszyscy jesteśmy podwładnymi JCKM, powinniśmy wspólnie działać i wspierać się dla dobra Austro-Węgier.
Ja na początku swojego tu mieszkania byłam obywatelką Zalitawii i wcale wrogo nie patrzyłam w stronę Wiednia, teraz mieszkam w Przedlitawii i wcale nie uważam Zalitawii za coś gorszego.
Zalitawia ma piękną historię, kulturę i wspaniałych ludzi, tak jak Przedlitawia.
Znam zdaje mi się dosyć dobrze Premiera Przedlitawii, Pana Piotra Galika Nieczuję i wcale nie uważam by był trudny w obejściu, złośliwy czy nerwowy.
Wręcz przeciwnie, nasza współpraca jako redaktora naczelnego naszej gazety układa się świetnie.
Niebawem ukarze się wywiad z Panem Premierem Przedlitawii.
Panie Victorio Mortuus, pisze Pan iż Premier Przedlitawii ma zupełnie inne poglądy, przepraszam, wybaczy Pan chyba chodzi o wymianę poglądów, o róznicę zdań, o dyskusję a nie o ujednolicenie poglądów Przed i Zalitawii.
Myślę, że rozmowy na temat poglądów winny się toczyć w przyjacielskiej atmosferze, nie ma powodu do takich emocji.
Nie stoimy po obu stronach barykady, nie musimy nawet stawiać barykad, powinniśmy usiąść wspólnie i zastanowić się, co zrobić by w Przed i Zalitawii działo się dobrze.
Panowie proponuje wspólny toast 28 kwietnia na uroczystościach rocznicowych, sama mogę podać kielichy, dla wspólnej współpracy i spokoju w Monarchii.
Przepraszam wszystkich, że tu o tym pisze ale chcę zwrócić ogólną uwagę na fakt, że jesteśmy w jednym państwie, na którego czele stoi jeden władca, który sam niewiele zrobi i tu jest pole do popisu obu Rządów , Panowie politycy jesteście „cementem” naszej Monarchii.
Od Was jak i od Waszej operatywności zależy co będzie się tu działo.
Dlatego zapraszam wszystkich do zdrowej dyskusji, zawsze można zrobić czat i ustalić niejasności.
Nie siejmy niezdrowych emocji, są u nas goście zagraniczni, nie zapraszajmy ich do naszej „pralni”.
Jeśli WCKM uzna tekst za niestosowny, gotowa jestem ponieść tego konsekwencje, jednak nie mogę patrzeć jak Austro-Węgry dzielą miast łączyć obywateli.