Franciszek Józef II | 05. 04. 2007
Rodacy!
Stała się rzecz, która nie powinna się nigdy stać. Kiedy piszę te słowa, jestem pod wpływem emocji. A rzadko się denerwuję naprawdę. Do dymisji podał się minister Victorio Mortuus, a zaraz premier Miklos Vay. I przyczyną nie był brak chęci do pracy. Główna przyczyna to ataki mieszkańców Przedlitawii na te osoby. Ataki często bezpodstawne, prostackie i bałwańskie.
Kiedy nasza Monarcha pogłębiała dualizm, miałem nadzieję na zdrową rywalizację między Krajami Koronnymi. I byłaby ona możliwa, gdyby Przedlitawia nie wywyższała się nadmiernie i próbowała pomóc Zalitawii. Tymczasem jednak jej obywatele wciąż atakowali Węgrów. Nasza Monarchia nie powinna nigdy zostać państwem, w którym obywatele tak jawnie sobą gardzą. Także ja zawiniłem, zbyt późno zareagowałem.
Niech Przedlitawia wie, że ten jeden, jedyny raz stanę się egalitarystą. Będę wspierał Zalitawię w jej dążeniach do wyrównania szans na zdrową rywalizację i współpracę. Węgry i Chorwacja będą jeszcze wielkie.
(-) II. Ferenc Jozsef,
Magyar Kiraly